Smary do łancuchów
-
Autor tematululek001
- Moderator
- Posty: 278
- Rejestracja: sob, 19 lut 2005, 13:16
- Motocykl: CRF 250 R 2009
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Smary do łancuchów
Używałem róznych:
* olej świeży lub przepracowany, nanoszony pędzlem lub olejarką bezpośrednio na łańcuch. Uważam, że metoda jest skuteczna, ale cholernie motor się brudzi. Olej nie zastyga, więc po uruchomieniu wychlapuje się na wahacz, tyne koło oraz blok silnika przy przedniej zębatce. Ciężko domyć motor. Ale jest to niewątpliwie metoda najtańsza, nie kosztuje nic!
* Castrol. Kicha straszna!!! Nikomu nie polecam. Starcza na 5-8 psiknięć, a łańcych jest zaciapany gęsto smarem.
* BelRay. Bardzo dobry, wydajny, troszkę za gęsty i łańcych jest nim dość mocno pokryty.
* Motorex. Chyba najlepszy ze wszystkich. Bardzo wydajny i co ważnie, zostąje tylko minimalna ilość na łańcuchu. Nie będą się przyklejać syfy w trakcie jazdy. Polecam wersję off-road.
Teraz czekam na Valvoline. Sprawdzimy.
* olej świeży lub przepracowany, nanoszony pędzlem lub olejarką bezpośrednio na łańcuch. Uważam, że metoda jest skuteczna, ale cholernie motor się brudzi. Olej nie zastyga, więc po uruchomieniu wychlapuje się na wahacz, tyne koło oraz blok silnika przy przedniej zębatce. Ciężko domyć motor. Ale jest to niewątpliwie metoda najtańsza, nie kosztuje nic!
* Castrol. Kicha straszna!!! Nikomu nie polecam. Starcza na 5-8 psiknięć, a łańcych jest zaciapany gęsto smarem.
* BelRay. Bardzo dobry, wydajny, troszkę za gęsty i łańcych jest nim dość mocno pokryty.
* Motorex. Chyba najlepszy ze wszystkich. Bardzo wydajny i co ważnie, zostąje tylko minimalna ilość na łańcuchu. Nie będą się przyklejać syfy w trakcie jazdy. Polecam wersję off-road.
Teraz czekam na Valvoline. Sprawdzimy.
Nikasil.pl
-
- VIP
- Posty: 892
- Rejestracja: czw, 3 mar 2005, 20:28
- Motocykl: GSXR 750 K0
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: RASZKÓW
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Ja korzystam z Arala cena również koło 30 zł. Kolor biały po zastygnieciu jest gesty (jak sie popsika wachacz albo felge to ciezko zmyc). NA wydjanosc nie narzekam smaruje nim lanuch w moto i rowerze od maja.
p.s. A propo oleju nie wiem jakim smarowales ale powinien byc przekladniowy najgestyszy z dostepnych przesmarowac delikatnie chwile poczekac i wytrzec szmatka z wierzchu
p.s. A propo oleju nie wiem jakim smarowales ale powinien byc przekladniowy najgestyszy z dostepnych przesmarowac delikatnie chwile poczekac i wytrzec szmatka z wierzchu
-
- Mistrz prostej
- Posty: 112
- Rejestracja: pt, 15 lip 2005, 22:06
- Motocykl: Suzuki RM 250 K2
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Koszalin
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
my używamy xeramic i polecam, koszt ok 35zł/500ml. z wachacza i koła schodzi jako tako, ale wtedy gdy się za dużo napryska, w tym przypadku ostro brudzi sie również łańcuch. co do zwykłego oleju to nie polecam, strasznie chlapie i starcza na 10 minut zabawy, a potem łańcuch znów jest suchy. podobno bardzo dobry jest putoline, ale osobiście nie sprawdzałem.
-
- VIP
- Posty: 1001
- Rejestracja: wt, 24 sty 2006, 10:28
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
No wiec jaki jest najlepszy olej do łancuchow ? Bo ja jakis Mobila mam ale to jest raczej kicha. Popsika sie to wyschnie i jest gesty ale jak sie pojezdzi troche to odpada (tak mi sie chociaz wydaje). Takie cos to musi sie trzymac łancucha a nie odpadac .
Moze ktos tego Mobila z was uzywal ?:P co o nim sadzicie ?
Podajcie co polecacie moze na czym jezdza najlepsi ? np. Zdunek .
Moze ktos tego Mobila z was uzywal ?:P co o nim sadzicie ?
Podajcie co polecacie moze na czym jezdza najlepsi ? np. Zdunek .
-
- Mistrz prostej
- Posty: 59
- Rejestracja: sob, 26 lis 2005, 23:40
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
cały poprzedni sezon przejezdziłem na Valvoline bo ma dobry stosunek jakosc-cena,testowałem tez kiedys castrola i jest chyba troche lepszy dłuzej sie trzyma.Teraz zakupiłem pare puszek motula "off road" zólty.Zobacze jak sie zachowuje jak nie bedzie wielkiej roznicy to wracam do valvoline.(pare razy miałem jeszcze taki tani smar do łąncuchów motocyklowych firmowy, larssona ale nie polecam chlapie na wszystkie strony szybko znika nie warto)
CRF 450
-
- Mistrz prostej
- Posty: 59
- Rejestracja: sob, 26 lis 2005, 23:40
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
ja tam nie uzywam tych oczyszczaczy,jezdze czesto po piachu wiec zawsze po treningu mam czysty łancuch,słyszałem ze jak jezdzi sie po samym piachu glebokim,(wydmy,zwirownie,pustynie itp.) to lepiej nie smarowac podobno piach wbija sie w smar i niszczy łąncuch oraz zebatki,ale to juz są chyba jakies extremalne sytuacje.Ja smaruje przed kazdym wyjazdem,a czyszcze rzadko.Co doceny takich preparatów czyszczących to mozna kupic juz za 13 zł spray 300ml. w larsson polska.
CRF 450