Zmiana opony - co i jak?
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 317
- Rejestracja: śr, 29 sie 2007, 23:38
- Motocykl: Motobi Wilga 65/50 ;)
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Prabuty
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
bo do łyżek to trzeba mieć juz troche wprawy
ja zmieniam opone/detke na spokojnie na podłodze jak idzie dobrze to w 10min gora.
Ja w swoim doświadczeniu zauważyłem, ze najlepiej włożyć dętke z całkiem wyciagnietym powietrzem i wsadzonym wentylem, tak jak jest w opakowaniu :] wtedy ją ładnie wcisnąć do środka, zeby przylegała do felgi równo, po całości ile sie da odsunąć dętke na drugą strone felgi (tam gdzie opona siedzi) i żeby nie była tylko pod zadnym pozorem skręcona dętka, albo załamana
A i jak już zakładasz opone łyżką, to nie obracać tą łyżką do konca aż opona wskoczy do felgi tylko tak mniejwiecej do konta prostego względem felgi i dopchnąć opone nogą/gumowym młotkiem i małymi kroczkami tak do konca. Tak jak zaznaczyłem na rysunku tą czerwoną strzałką - taki maxymalnie ruch wykonać łychą a sie nie potnie dętki:
Nie być za bardzo zachłannym i nie zawijać dużych kawałków opony na felge, bo sie zemści to na was np. przeciętą dętką!! :finga:
ja zmieniam opone/detke na spokojnie na podłodze jak idzie dobrze to w 10min gora.
Ja w swoim doświadczeniu zauważyłem, ze najlepiej włożyć dętke z całkiem wyciagnietym powietrzem i wsadzonym wentylem, tak jak jest w opakowaniu :] wtedy ją ładnie wcisnąć do środka, zeby przylegała do felgi równo, po całości ile sie da odsunąć dętke na drugą strone felgi (tam gdzie opona siedzi) i żeby nie była tylko pod zadnym pozorem skręcona dętka, albo załamana
A i jak już zakładasz opone łyżką, to nie obracać tą łyżką do konca aż opona wskoczy do felgi tylko tak mniejwiecej do konta prostego względem felgi i dopchnąć opone nogą/gumowym młotkiem i małymi kroczkami tak do konca. Tak jak zaznaczyłem na rysunku tą czerwoną strzałką - taki maxymalnie ruch wykonać łychą a sie nie potnie dętki:
Nie być za bardzo zachłannym i nie zawijać dużych kawałków opony na felge, bo sie zemści to na was np. przeciętą dętką!! :finga:
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 28
- Rejestracja: pn, 11 sie 2008, 23:05
- Motocykl: Husaberg FE 450, Yamaha FJ 1.2
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
Jak zaczynałem moją karierę, to tez sie strasznie wnerwiałem. Za hoooia nie mogłem zmienić. A teraz lecę sam w 20 minut. Przede wszystkim trza 100% spuscic powietrze- wtedy łatwo schodzi. Sam mam 1 łyżkę samoróbke, ale jak zainwestuje w normalne, to bedzie dym. Mozna tez opone wazelina posmaorwac. Trza uwazac, zeby detki nie zlapac (nie stac na moussa ;/ )
aha, zakladanie wzmacnianej detki enduro michelina, to masakra xDDDDD myslalem ze nie pasuje XD ale jakos weszla
aha, zakladanie wzmacnianej detki enduro michelina, to masakra xDDDDD myslalem ze nie pasuje XD ale jakos weszla
-
Autor tematumetalbeast
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 267
- Rejestracja: ndz, 8 lut 2009, 00:07
- Motocykl: Kawsaki KX 125
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Głogów
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
no dobra, poradziłem sobie, wiec dzięki za uwagi.
W sumie sciagalem i zakładałem opone 3 razy. Ale za ostatnim sciągnąłem ją w 5 min a założyłem w 10. Oczywiście nie licząc wkładania dętki itd...
Ale sprawa jest dość wkurzająca, bo nigdy nie było pewności, że powietrze zaraz nie zejdzie. Myślę, że za pierwszym razem tak mi sie rozwalały bo były lekko napompowane, na tyle, że wypełniały obręcz ale jednoczesnie na tyle flakowate, że łapała je łyżka :/ łyżki mam dobre i idąc małymi odstępami da rade sprawnie założyć oponę, gdyby nie te przeklęte dętki-niespodzianki... oj teraz zestaw łatek będzie pod ręką jak nic.
ps. bardzo pomaga płyn do mycia szyb
W sumie sciagalem i zakładałem opone 3 razy. Ale za ostatnim sciągnąłem ją w 5 min a założyłem w 10. Oczywiście nie licząc wkładania dętki itd...
Ale sprawa jest dość wkurzająca, bo nigdy nie było pewności, że powietrze zaraz nie zejdzie. Myślę, że za pierwszym razem tak mi sie rozwalały bo były lekko napompowane, na tyle, że wypełniały obręcz ale jednoczesnie na tyle flakowate, że łapała je łyżka :/ łyżki mam dobre i idąc małymi odstępami da rade sprawnie założyć oponę, gdyby nie te przeklęte dętki-niespodzianki... oj teraz zestaw łatek będzie pod ręką jak nic.
ps. bardzo pomaga płyn do mycia szyb
BANDIT
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 266
- Rejestracja: pt, 20 mar 2009, 16:42
- Motocykl: ...?
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
W jaki sposób pomaga ci ten płyn i jak go używasz ?metalbeast pisze: ps. bardzo pomaga płyn do mycia szyb
Jeździj na okrągło, żadnego blokowania kół, narzucania tyłu czy ścinania zakrętów - jeździj ładnie, płynnie, na okrągło, trzymając prędkość a zobaczysz, że zaczniesz jechać szybciej.
-
- Stewart? Zmienia mi opony!
- Posty: 1040
- Rejestracja: czw, 28 sie 2008, 19:48
- Motocykl: Różnie to bywa.
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
Pewnie psika nim po "rancie" opony, w miejscu styku z felgą. Wtedy lepiej się ślizga na łyżce(i jednocześnie lepiej wchodzi).wardzioch pisze:W jaki sposób pomaga ci ten płyn i jak go używasz ?metalbeast pisze: ps. bardzo pomaga płyn do mycia szyb
-
- Stewart? Zmienia mi opony!
- Posty: 1168
- Rejestracja: sob, 17 maja 2008, 13:25
- Motocykl: EXC 400 '12
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Olsztyn / Toronto
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
Ja również delikatnie smaruję rant opony, by łatwiej wskoczyła. Oczywiście nie można przesadzić z jego ilością oraz uważać, by płyn nie poleciał na dętkę (może się przestawić podczas jazdy i wyrwać wentyl), profesjonaliści sypią na dętkę proszek do niemowlęcej pupy, by temu zapobiec. Czas zmiany opony zależy głównie od wprawy. Nie warto oddawać opony z felgą do zmiany do zakładu wulkanizacyjnego, który nie ma specjalnej maszyny do wąskich felg. Widziałem na zawodach jak oponkę zmieniali w 5 min, więc "da się".
"Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały"
-
- Stewart? Zmienia mi opony!
- Posty: 1040
- Rejestracja: czw, 28 sie 2008, 19:48
- Motocykl: Różnie to bywa.
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
Jak komuś się nie chce i ma twardą opone, to daje do wulkanizacji, tam zakładają za 5zł, a widok męczących się wulkanizatorów jest bezcennyMateusz_MX pisze:Ja również delikatnie smaruję rant opony, by łatwiej wskoczyła. Oczywiście nie można przesadzić z jego ilością oraz uważać, by płyn nie poleciał na dętkę (może się przestawić podczas jazdy i wyrwać wentyl), profesjonaliści sypią na dętkę proszek do niemowlęcej pupy, by temu zapobiec. Czas zmiany opony zależy głównie od wprawy. Nie warto oddawać opony z felgą do zmiany do zakładu wulkanizacyjnego, który nie ma specjalnej maszyny do wąskich felg. Widziałem na zawodach jak oponkę zmieniali w 5 min, więc "da się".
Mitasy się fajnie zakłada, bo miękkie.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 99
- Rejestracja: czw, 23 kwie 2009, 20:00
- Motocykl: Suzuki RM 125
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: zach-pom
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
Może i jest bezcenny, ale nie wtedy kiedy krzywią ci twoją tarczę hamulcową bo nie mają maszyny do takich felg.
SUZUKI - Way of Life!
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 28
- Rejestracja: pn, 11 sie 2008, 23:05
- Motocykl: Husaberg FE 450, Yamaha FJ 1.2
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
U mnie koleś ma maszynę do kół w samochodzie, i normalnie w 10 minut zdejmuje/zakłada oponę. Więcej czasu mu zajmuje zakładanie dętki ;]
Ale mają non stop zawalone, i mi robia na nastepny dzien (mi robia po znajomosci, jak maja czas) wiec wole sam robic
Ale mają non stop zawalone, i mi robia na nastepny dzien (mi robia po znajomosci, jak maja czas) wiec wole sam robic
-
- Stewart? Zmienia mi opony!
- Posty: 1168
- Rejestracja: sob, 17 maja 2008, 13:25
- Motocykl: EXC 400 '12
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Olsztyn / Toronto
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 1 raz
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
Dokładniemilek pisze:Może i jest bezcenny, ale nie wtedy kiedy krzywią ci twoją tarczę hamulcową bo nie mają maszyny do takich felg.
"Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały"
-
- Mistrz prostej
- Posty: 58
- Rejestracja: ndz, 28 paź 2007, 14:41
- Motocykl: HONDA CRF 250 '06
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
witam jak czytam ten watek to az mi sie wlosy jeza ktorych juz nie mam sam jestem wulkanizatorem i zmiana mi takiego kola zajmuje 5 minut a jak czytalem ze jakis wulkanizator meczyl sie z tym 4 godziny brrrrrrrrrrr porazka
a teraz wskazowki dla poczatkujacych:
-jedna lyzka to podstawa chociaz jak ktos wie co z czym sie je to i srubokretami zdejmie bez problemu
-zdejmowac zaczynasz zawsze przy wetelnicy a z drugiej strony stajesz noga wciskajac opone w zaglebienie w feldze a zakladasz odwrotnie zacynajac od przeciwnej strony wetelnicy
-przy zdejmowaniu dobrze jest rant posmarowac masta montazowa ale jak ktos nie ma to plyn o mycia naczyn ludwik przy skladaniu rowniez smarujemy cala felge i stopke opony
- przy skladaniu opony z detka to nie wciskamy gleboko lyzki czy srubokreta to dziura murowana
- a najlepeij trafic na mnie bo nie trzeba sie meczyc a do krosowek robie kolo za fri ale wiadomo ze za fri to sie szybko kapcie lapie wiec browarek wskazany hehehehhe
a jezeli chodzi o klejenie to kupujesz klej specjalny do wulkanizacji 4zl latke 2zl czyscisz detke papierem sciernym smarujesz cienko klej bardzo malo czekasz az klej wyschnie 2-5 minuty naklejesz latkie i po zabiegu i mozesz odrazu ognia........ jak macie pytania to piszcie
a teraz wskazowki dla poczatkujacych:
-jedna lyzka to podstawa chociaz jak ktos wie co z czym sie je to i srubokretami zdejmie bez problemu
-zdejmowac zaczynasz zawsze przy wetelnicy a z drugiej strony stajesz noga wciskajac opone w zaglebienie w feldze a zakladasz odwrotnie zacynajac od przeciwnej strony wetelnicy
-przy zdejmowaniu dobrze jest rant posmarowac masta montazowa ale jak ktos nie ma to plyn o mycia naczyn ludwik przy skladaniu rowniez smarujemy cala felge i stopke opony
- przy skladaniu opony z detka to nie wciskamy gleboko lyzki czy srubokreta to dziura murowana
- a najlepeij trafic na mnie bo nie trzeba sie meczyc a do krosowek robie kolo za fri ale wiadomo ze za fri to sie szybko kapcie lapie wiec browarek wskazany hehehehhe
a jezeli chodzi o klejenie to kupujesz klej specjalny do wulkanizacji 4zl latke 2zl czyscisz detke papierem sciernym smarujesz cienko klej bardzo malo czekasz az klej wyschnie 2-5 minuty naklejesz latkie i po zabiegu i mozesz odrazu ognia........ jak macie pytania to piszcie
-
- Gdzie jest sprzęgło?
- Posty: 2
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009, 06:13
- Motocykl: HONDA CR 125
- Styl jazdy: Motocross
- Lokalizacja: Bądzów k. Głogowa
- Podziękował: 0
- Podziękowania: 0
- Status : Offline
Re: Zmiana opony - co i jak?
SCIAGANIE
1. sciagnij kolo
2.sposc powietrze
3. poluzuj trzymaka opony i go wybij
4. nadepnij mocno w kilku miejscach na opone
5. zdejmij opone
ZAKLADANIE
1. zaloz jedna strone opony pod trzrymak
2.wloz detka
3. zaloz 2 strone opony pod trzymak
4. napompuj 1,1
5. zaloz kolo
1. sciagnij kolo
2.sposc powietrze
3. poluzuj trzymaka opony i go wybij
4. nadepnij mocno w kilku miejscach na opone
5. zdejmij opone
ZAKLADANIE
1. zaloz jedna strone opony pod trzrymak
2.wloz detka
3. zaloz 2 strone opony pod trzymak
4. napompuj 1,1
5. zaloz kolo