Odbudowa motocykla CZ 125/516
-
Autor tematuBoro
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 155
- Rejestracja: ndz, 7 maja 2006, 10:27
- Motocykl: Honda TRX 440ex
- Styl jazdy: Cross Country
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 7 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Odbudowa motocykla CZ 125/516
Zatem po namowie kilku osób postanowiłem podzielić się przemyśleniami oraz etapami prac w odbudowie legendarnej crossówki jaką jest CZ 125/516. Na pomysł zakupu tego typu motocykla wpadłem już dosyć dawno, jednak nie było czasu na jego realizację. Kiedyś przeglądając jeden z portali ogłoszeniowych trafiłem na CZ w, jak na dzisiejsze standardy, całkiem dobrym stanie. Motocykl miał założony komplet plastików oraz bak z Hondy CR 125 z 1984r. Motocykl znajdował się na Mazurach, a ja jestem ze Śląska. Po wymianie kilku zdań ze sprzedającym, udało się go namówić do wysyłki motocykla. Miałem sprzęt dostać na palecie z przesyłką pobraniową, ale sprzedający się, delikatnie mówiąc, pomylił i wysyłał mi motocykl na palecie bez pobrania, licząc na moją uczciwość. Oczywiście pieniądze zostały przelane Jednak jak się okazało po jego ogólnym złożeniu silnik jest w oryginale, niestety tylna część ramy została ucięta w celu dopasowanie siedzenia z w/w Hondy. Zawieszenie z przodu w pełni fabryczne (nabite powietrzem trzyma po dziś dzień), tył widziałem na zdjęciach, że założony jest z quada Hondy TRX 400ex, które w żaden sposób nie miało prawa działać. CZ jest u mnie już ponad 2 miesiące i nadal jest problem z dostępem do części. Znalazłem kontakt do pewnej firmy z Kielc, która zajmuje się handlem częściami co CZ i Jawy z tamtego okresu. I tak zaopatrzyłem się u nich w oryginalny błotnik przód, i wiele innych brakujących elementów. W między czasie przeszukując popularne portale aukcyjne trafiłem na amortyzatory tylne (ze sprzedającym poszło o 20zł ) ostatecznie ich nie kupiłem, później podniósł ich cenę dwukrotnie i proponował mi ich zakup Czego w sumie nie żałuję bo w 516 amortyzatory miały zbiorniczek na wężyku, a tamte to tzw. siekiery ze zintegrowanym zbiorniczkiem powietrza. Jednak w ubiegłym tygodniu trafiłem na aukcję wystawioną dosłownie 5 minut przed moim wejściem na nią i tak stałem się posiadaczem amortyzatorów na wężyku. Powoli motocykl zaczyna przypominać ten, który wyjechał z fabryki. Aktualnie tylna cześć ramy z mocowaniami błotnika, boczków oraz siedzenia została dorobiona na sztukę w celu spasowania siedzenia, nad którym aktualnie pracuję. Na pełnym farcie dzień po zakupie motocykla udało mi się trafić na bak z tego modelu, który dostałem za 260zł. Obecnie na oficjalnym rynku dostępny jest jeden (co prawda w fabrycznym stanie) za 1200zł. Poniżej kilka zdjęć z dnia zakupu oraz po ogołoceniu CZ z nieoryginalnych części.
- Użytkownicy którzy podziękowali użytkownikowi Boro za post:
- Martin KTM
-
- Mechanik hobbysta
- Posty: 455
- Rejestracja: wt, 1 cze 2010, 19:09
- Motocykl: sxf 250, TXT 300
- Styl jazdy: Cross Country
- Lokalizacja: Gielniów
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 6 razy
- Status : Offline
-
- Amator leśnych szlaków
- Posty: 357
- Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 12:25
- Motocykl: Cr250
- Styl jazdy: Enduro
- Lokalizacja: Ligota k. Bielska-Bialej
- Podziękował: 1 raz
- Podziękowania: 2 razy
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
Hmmm.. Motor się prezentuje lepiej jak na ogłoszeniach "po remoncie" powodzenia w odbudowie.
Serwis zawieszenia Bielsko-B. okolice
-
Autor tematuBoro
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 155
- Rejestracja: ndz, 7 maja 2006, 10:27
- Motocykl: Honda TRX 440ex
- Styl jazdy: Cross Country
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 7 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
Czy w salonie to nie wiem, ale na pewno nie będzie widział terenu Na chwilę obecną CZ wygląda tak. Dyfuzor posiadam, jednak jest to zlepek, bo dolna część do połowy "gruchy" jest z 516, a reszta albo od 519 albo od czegoś współcześniejszego. Błotnik tył miał być repliką oryginału. Po wyjęciu go z pudełka okazało się, że to żadna replika z 516, ale skoro już go kupiłem, to póki nie zdobędę oryginału to zostanie ten.
Stary kickstarter miał wyjechany wieloklin i na chwilę złożyłem go na "tulejce". Aktualnie udało się zdobyć (bo tak trzeba nazywać pozyskiwanie części do tego motocykla) oryginalny nowy i jest już na swoim miejscu. Od poprzedniego właściciela dostałem również skan service manual'a, który mocno pomaga w odbudowie.
Stary kickstarter miał wyjechany wieloklin i na chwilę złożyłem go na "tulejce". Aktualnie udało się zdobyć (bo tak trzeba nazywać pozyskiwanie części do tego motocykla) oryginalny nowy i jest już na swoim miejscu. Od poprzedniego właściciela dostałem również skan service manual'a, który mocno pomaga w odbudowie.
-
- Mistrz prostej
- Posty: 98
- Rejestracja: śr, 7 cze 2017, 13:49
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 1 raz
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
Powodzenia... czeka Cie sporo pracy ale o tym wie tylko ten co robił podobną akcję. Ponieważ zdecydowałeś się na CZ a nie na japońca, ciężko będzie potem odzyskać wsadzone pieniądze i czas.
Części do silnika szukaj też w ogłoszeniach gokartów.. silnik ten często był adoptowany do tych konstrukcji.
Co tam się dzieję z tylną zawiechą.. sprężyny siakieś takie dziwne.
Podobna akcje robiłem z japońcem z 82/83 roku to była zabawa z znalezieniem części.
Części do silnika szukaj też w ogłoszeniach gokartów.. silnik ten często był adoptowany do tych konstrukcji.
Co tam się dzieję z tylną zawiechą.. sprężyny siakieś takie dziwne.
Podobna akcje robiłem z japońcem z 82/83 roku to była zabawa z znalezieniem części.
-
Autor tematuBoro
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 155
- Rejestracja: ndz, 7 maja 2006, 10:27
- Motocykl: Honda TRX 440ex
- Styl jazdy: Cross Country
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 7 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
W pierwszym poście stoi na amortyzatorach z quada Honda TRX 400ex. W drugim jest już na oryginalnych amortyzatorach z CZ 516, tylko kogoś poniosło z kolorem Chyba, że chodzi Ci o ilość sprężyn to już wyjaśniam - tam oryginalnie były 2 sprężyny w amortyzatorze. Co do pieniędzy i ewentualnego zarobku to się tym nie martwię, bo robię to dla własnej satysfakcji. A chcąc ją sprzedać to takie CZ w stanie oryginalnym, do odrestaurowania też już są sporo warte.
-
Autor tematuBoro
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 155
- Rejestracja: ndz, 7 maja 2006, 10:27
- Motocykl: Honda TRX 440ex
- Styl jazdy: Cross Country
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 7 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
Trochę nowości. Udało się zdobyć nową, oryginalną osłonę zębatki zdawczej.
W między czasie (trochę rzeźbienia, ale niestety poprzednich właścicieli poniosło) odtworzyłem mocowania amortyzatorów w tylnym wahaczu. Teraz już łańcuch omija amortyzator.
Skończyłem odbudowę siedzenia - pomalowana podstawa, nowa gąbka, poszycie oraz spinki.
Coś tam podziałałem z przodem. Tablica numerowa niestety elipsa, ponieważ zdobycie oryginalnej kwadratowej graniczy z cudem. Linki mniej więcej poprowadziłem tak, jak miało to miejsce w oryginale. Na chwilę obecną tylko linka gazu jest nowa, sprzęgło oraz przedni hamulec do wymiany (dorabiane przez poprzedników, są za krótkie i nie nadające się do niczego)
I jak na razie to tyle. Powoli kończę już kompletowanie wszystkich części, brakuje jeszcze 4 Błotnika tył, 2 boczków oraz dyfuzora. Póki co nie wygląda to estetycznie, ale skupiam się na zebraniu wszystkich części i dopasowaniu ich do motocykla. To samo dotyczy wszelkich śrub i nakrętek - są żeby były. Jak będzie już wszystko dopiero wtedy zabiorę się za aspekty wizualne.
W między czasie (trochę rzeźbienia, ale niestety poprzednich właścicieli poniosło) odtworzyłem mocowania amortyzatorów w tylnym wahaczu. Teraz już łańcuch omija amortyzator.
Skończyłem odbudowę siedzenia - pomalowana podstawa, nowa gąbka, poszycie oraz spinki.
Coś tam podziałałem z przodem. Tablica numerowa niestety elipsa, ponieważ zdobycie oryginalnej kwadratowej graniczy z cudem. Linki mniej więcej poprowadziłem tak, jak miało to miejsce w oryginale. Na chwilę obecną tylko linka gazu jest nowa, sprzęgło oraz przedni hamulec do wymiany (dorabiane przez poprzedników, są za krótkie i nie nadające się do niczego)
I jak na razie to tyle. Powoli kończę już kompletowanie wszystkich części, brakuje jeszcze 4 Błotnika tył, 2 boczków oraz dyfuzora. Póki co nie wygląda to estetycznie, ale skupiam się na zebraniu wszystkich części i dopasowaniu ich do motocykla. To samo dotyczy wszelkich śrub i nakrętek - są żeby były. Jak będzie już wszystko dopiero wtedy zabiorę się za aspekty wizualne.
-
Autor tematuBoro
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 155
- Rejestracja: ndz, 7 maja 2006, 10:27
- Motocykl: Honda TRX 440ex
- Styl jazdy: Cross Country
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 7 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
Kolejna porcja nowości. Dzięki Panu Waldemarowi Kuźniewskiemu stałem się posiadaczem oryginalnych boczków oraz tylnego błotnika. Dostałem od Niego również oryginalną uszczelkę pomiędzy kartery oraz szablon przedniego pola numerowego z "7". Miły akcent, to chyba na szczęście w odbudowie motocykla
Teraz motocykl "z grubsza" przypomina "516"
Stałem się również posiadaczem karterów z niskim numerem - również "7". Kupiłem je ponieważ w moich ktoś stosował za długie śruby do przykręcenia dekli i porozrywał gniazda oraz urwane było "ucho" do wkręcania regulacji linki sprzęgła.
Plastiki są trochę popękane, ale już wziąłem się za ich regenerację i najprawdopodobniej uda się je przywrócić do całkiem ładnego stanu bez używania laminatu. Obecnie jestem już na tym etapie, że mogę zaczynać przywracać walory estetyczne CZ. W niedługim czasie pojawi się również oryginalny dyfuzor. Z tego miejsca chcę podziękować w/w Panu Waldemarowi (wiem, że Pan to czyta ) za jego pomoc. Jego wiedza jest niesamowita, z resztą nie wzięła się ona znikąd - jest prekursorem tego sportu w naszym kraju.
Teraz motocykl "z grubsza" przypomina "516"
Stałem się również posiadaczem karterów z niskim numerem - również "7". Kupiłem je ponieważ w moich ktoś stosował za długie śruby do przykręcenia dekli i porozrywał gniazda oraz urwane było "ucho" do wkręcania regulacji linki sprzęgła.
Plastiki są trochę popękane, ale już wziąłem się za ich regenerację i najprawdopodobniej uda się je przywrócić do całkiem ładnego stanu bez używania laminatu. Obecnie jestem już na tym etapie, że mogę zaczynać przywracać walory estetyczne CZ. W niedługim czasie pojawi się również oryginalny dyfuzor. Z tego miejsca chcę podziękować w/w Panu Waldemarowi (wiem, że Pan to czyta ) za jego pomoc. Jego wiedza jest niesamowita, z resztą nie wzięła się ona znikąd - jest prekursorem tego sportu w naszym kraju.
- Użytkownicy którzy podziękowali użytkownikowi Boro za post (łącznie 2):
- Martin KTM • amator
-
- Mistrz prostej
- Posty: 98
- Rejestracja: śr, 7 cze 2017, 13:49
- Styl jazdy: Motocross
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 1 raz
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
super! tak trzymaj
Rozważ rozbiórkę całości, żeby ramę odnowić na zdjęciach widać, że przyda się jej trochę świeżości
Rozważ rozbiórkę całości, żeby ramę odnowić na zdjęciach widać, że przyda się jej trochę świeżości
-
Autor tematuBoro
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 155
- Rejestracja: ndz, 7 maja 2006, 10:27
- Motocykl: Honda TRX 440ex
- Styl jazdy: Cross Country
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 7 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
Oczywiście, że motocykl będzie rozebrany na części pierwsze. Na razie czekałem na zebranie wszystkich części, których potrzebowałem w celu spasowania kilku elementów. Obecnie, wolnymi chwilami zaczynam demontaż wszystkiego.
-
Autor tematuBoro
- Mechanik motocyklowy
- Posty: 155
- Rejestracja: ndz, 7 maja 2006, 10:27
- Motocykl: Honda TRX 440ex
- Styl jazdy: Cross Country
- Podziękował: 2 razy
- Podziękowania: 7 razy
- Kontakt:
- Status : Offline
Re: Odbudowa motocykla CZ 125/516
Kolejny update. Pomału zaczyna się to co cieszy najbardziej, czyli estetyka. Żeby nie było, że robione "po łebkach", jak pewnych dwóch Panów ratujących klasyki Bak został wyczyszczony z 6 różnokolorowych warstw do gołego metalu (przy użyciu środka do mycia komór lakierniczych).
Efekt finalny wygląda tak. Grafiki zostały wklejone w mokry lakier, tak jak miało to miejsce w fabryce CZ. Chociaż w przypadku baku rozum bije się z rozsądkiem, bo dostałem propozycję jego odkupienia i możliwości zakupu fabrycznie nowego.
Zregenerowałem również amortyzatory. Dostały nowy olej, uszczelnienia zostały stare, bo trzymają. No i trochę je "odmalowałem".
Efekt finalny wygląda tak. Grafiki zostały wklejone w mokry lakier, tak jak miało to miejsce w fabryce CZ. Chociaż w przypadku baku rozum bije się z rozsądkiem, bo dostałem propozycję jego odkupienia i możliwości zakupu fabrycznie nowego.
Zregenerowałem również amortyzatory. Dostały nowy olej, uszczelnienia zostały stare, bo trzymają. No i trochę je "odmalowałem".