Forum MotoX.com.pl

Dawno nie slyszalem takiej sieczkarni,silnik na stol zanim cos sie urwie, byc moze to lozysko balansera, ale bez weryfikacji wszystkiego sie nie obejdzie.

Klamka zapadła, przekonaliście mnie. Silnik na stół i wstępnie nastawiam się na wymianę korby, tłoka, łańcuszka, łożysk na wale i innych. Ale na początek weryfikacja, żeby zbędnie nie zamawiać części. Dzięki za posty.

Jutro zabieram się za silnik, na stól i robota. Ciekawi mnie jedna rzecz, a mianowicie, zmieniając wcześniej sprzęgło, kosze oba tarcze itp. złożyłem do kupy i parzę a wirnik pompy wody obraca się luźno i patrzę a tam ułamany ten bolec co wchodzi do wałka "balansera", tam ten otwór w który wchodzi bolec wałka pompy. I zobaczyłem, że jest w wałku "balansera" ogromny luz, w takim sensie, że wkładając wałek pompy praktycznie minimalnie brakuje, żeby obracał się luźno, czy jest to normalne wyrobienie, że wałek pompy ma chodzić luźno w wałku balansera czy powinien wchodzić na przysłowiowy styk? Zaczynam myśleć, że dźwięk po części wychodzi z tego wałka i oczywiście wszystko jutro będę sprawdzał nie zapominając o całej górze silnika. Proszę o pomoc bo wydaje mi się, że wałek kończy swój żywot z uwagi na to wyrobienie w miejscu wałka pompy.

Zacząłem wyjmować silnik, z ciekawości jeszcze z silnikiem w ramie zdjąłem dekiel od strony filtra oleju, wałek balansujący wydaje dźwięki tik tik góra dół i przód tył i to znaczne więc pierwsza rzecz do wymiany, kolejna to wał, luzy lekkie ma, ten sam tik tik poruszając góra dół. Więc duży remont się szykuje:)

Taki remont zaoszczedzi Ci czasu nerwow i wbrew pozorom pieniedzy,wiec dokladna weryfikacja, wymiana zuzytych podzespolow i radosc z jazdy bezcenna

Co mnie najbardziej męczyło okazało się w idealnym stanie, korba zero luzów, tłok praktycznie nowy, tak jak sprzedawca twierdził, że wymieniał, łożyska balansera posypane. Kolejna sprawa, która mnie po rozebraniu zmartwiła a zarazem ucieszyła, napinacz łańcuszka się rozleciał, był cały wsunięty ze względu na pękniętą sprężynę (taśmę) co za tym idzie, nie napinał łańcuszka lecz sprzedawca go wcześniej wymienił, widać jak łańcuszek troszkę jeździł po polówkach i w miejscu gdzie przechodzi w cylindrze. Do tego łańcuszek jest strasznie sztywny, taki ma być? Bo zamierzam wymięć. Kolejna sprawa, wymienię łożyska balansera bez rozpoławiania silnika? Nie mogę go jeszcze wyciągnąć bo nie mam ściągacza i czekam.
Wrzucę niedługo zdjęcia i ewentualne filmy.

Lancuszek na pewno do wymiany,skoro jest sztywny problem z napinaczem mogl wystepowac wczesniej i byl za mocno napiety,zanim pekla sprezyna, obejrzyj tez zebtaki na walku i wale, bo one tez moga byc przyczyna takiego zuzycia lancuszka.Nowy lancuszek, napinacz i slizgi jezeli dostaly w d*** nie pamietam jak sa osadzone lozyska balansera w crf, ale jezeli montowane sa od zewnatrz karterow to bez problemu je wyciagniesz sciagaczem do lozysk wewnetrznych po wyjeciu walka bez rozpolawiania silnika.Piszesz, ze tlok ok, sprawdziles na oko,czy wykonales pomiary,bo tylko pomiar da Ci obraz tego czy nadaje sie do dalszej eksploatacji, oprocz tloka zmierz tez luz na zamku pierscienia w cylindrze.

Napinacz udało mi się "zregenerować", tzn. wyjąłem tą taśmę która naciąga i nakręciłem na nowo i jest ok, chodzi jak powinien. ślizg wygląda nienagannie, łożyska dowiedziałem się, że wyjmuje się bez rozpoławiania więc je wymienię bo dosłownie ogromny luz. Zębatki sprawdzę a tłok postaram się dla pewności zmierzyć bo mam czas zanim przyjdą części więc oddam dla kolegi, który jest konstruktorem maszyn więc będzie miał potrzebny sprzęt. Mówiąc, że tłok i reszta ok miałem na myśli ewentualne luzy góra dół na korbie i na sworzniu tłoka. Dzięki i pozdrawiam.

Oprocz tloka musisz tez pomierzyc cylinder,jakie kolwiek pionowe rysy wykluczaja go z dalszej eksploatacji.Co do tego napinacza odradzam Ci tego typu patenty,jezeli brakuje kawalka sprezyny,napiecie lancuszka nie bedzie prawidlowe,a ponowna awaria tego urzadonka moze skutkowac przeskokiem i rozwaleniem dolu silnika i glowicy.Nowy nie jest tani,ale poszukaj moze uzywki w dobrym stanie.Jak juz zdjales glowice to pomierz zawory i sprezyny,a przy okazji wymien uszczelniacze,bo kosztuja grosze...

A więc dziś silnik ożył! Aż miło słuchać, cisza jak makiem zasiał, chodzi pięknie, równo. Niestety coś chyba przy skręcaniu pokrywy sprzęgła dostała się pod uszczelkę lub się zawinęła i olej się sączy więc czekam na uszczelki a tak poza tym to chodzi cudo. Co zostało wymienione: łożyska i uszczelniacz wałka wyrównoważającego(ori Honda), łańcuszek rozrządu ( Honda), nowe zawory ssące stalowe i wydechowe, sprężyny, zapinki, uszczelniacze i te talerzyki na sprężyny gdzie wchodzi płytka, słowem mówiąc cały komplet zaworów. Uszczelka pod cylinder i głowicę Honda. Silnik dużo równiej pracuje i na niższych obrotach nie gaśnie, prawdopodobnie zawory już puszczały. Pali od strzała, aż w tak zimny dzień jaki był dziś u mnie z emocji gorąco mi się zrobiło , teraz czekam na nowe uszczelki i filtr powietrza. Odpukać oby było dobrze Dzięki wszystkim za pomoc. Zdjęć nie robiłem, chociaż kilka jest bo ręce w smarach i szkoda było telefon ubabrać ale zrobię film po więc będzie porównanie.

Ożył i zdechł, przejechałem dziś kawałek i za mną wstęga płynu z chłodnicy. Sprawdziłem i musiałem dolać sporo. Do tego jak chciałem odpalić to biały dym z tłumika. Poza tym odkręciłem korek jak palił jeszcze i wielki bulgot w chłodnicy i w miarę dodawania obrotów wylewało. Skręcałem wszystko na klucz dynamo. Może głowica do planowania?

Jezeli uszczelka byla oryginalna i glowica skrecona w odpowiedniej kolejnosci kluczem dynamometrycznym, a tulejki ustalajace sa na swoich miejscach, to pozostaje Ci kwestia powierchni styku glowicy i cylindra, najlepiej oddaj glowice do specjalisty, zeby ja pomierzyl, ew. poprawil.